niedziela, 16 czerwca 2013

Dwu dniowa dieta?

To jest dieta dla mnie! :-)) 

Ceri Roberts, 9 grudzień 2011 

Jeśli masz problemy z trzymaniem się diety więcej niż kilka dni, nowe badania sugerują że możesz nadal schudnąć  - i utrzymać wymarzona wagę. 

Naukowcy z University Hospital w South Manchester twierdza, że trzymanie ścisłej diety przez tylko dwa dni w tygodniu i jedzenie, czego dusza zapragnie przez pozostale pięć, jest bardziej skuteczne niż bycie na stałej diecie.

W badaniach wzięło udział 115 kobiet, które podzielone zostały na 3 grupy poddane trzem różnym dietom.

Pierwszy grupa spożywala tylko 650 kalorii dziennie przez dwa dni w tygodniu, wyeliminowano spozywanie węglowodanów, takich jak makaron, chleb i ziemniaki oraz wszelkiego rodzaju tłustych potraw.

Druga grupa przez pięć dni mogła jeść wszystko, co lubi, ale byla zachęcana do spozywania zdrowej żywności. Kobiet na tej diecie poproszone byly rowniez o wyeliminowanie węglowodanów na dwa dni, ale nie miały one wyznaczonego limitu kalorii.

Trzecia grupa trzymała się standardowej diety polegającej na spozywaniu około 1500 kalorii dziennie i unikaniu zywnosci o wysokiej zawartości tłuszczu i alkoholu.

Po trzech miesiącach kobiety na obu z dwu - dniowych diet stracił średnio dziewięć funtów (ok. 5kg) - prawie dwa razy tyle, ile kobiety na diecie 7 dniowej, które stracił pięć funtów (ok. 3kg).

Dajcie sobie czsami dni odpoczynku od diety? Ja tak i wyglada na to, ze powinno być w porządku i i tak powinnam schudnąć :-) 

czwartek, 15 marca 2012

Z innej beczki... albo skrzynii :-)



Wzięłam się ostatnio za majsterkowanie :-)

Kupiłam mojej córce jakieś pół roku temu skrzynię drewnianą żeby chować zabawki, które zwykle rozprzestrzenione były po podłodze w salonie. Skrzynia tzw. hardwear czyli do zastosowania gospodarczego bardziej niż dla dziecka. Zwykłe sosnowe deski pozbijane na kształt skrzyni. "Wkurzała" mnie niesamowicie bo wyglądała o tak:




i nijak się miała do wystroju salonu,czy też co ważniejsze jej przeznaczenia!

Myślałam, myślałam i wymyśliłam, żeby zrobić na klapie siedzenie. Pojechałam do sklepu i kupiłam, metr materiału, gąbkę i pistolet na zszywki (zawsze chciałam taki mieć :-)))

Zajęło mi to nie kłamiąc może 45 minut z wymierzeniem, krojeniem i obijaniem i efekt był taki:


Już trochę lepiej! Teraz znowu skrzynia nie pasowała do ślicznego, różowiutkiego siedzenia.... pojechałam następnego dnia do sklepu z farbami i kupiłam farbę do drewna. Pomalowałam i wyglądało to tak:





Dużo, dużo lepiej teraz brakowało mi jakiejś ozdoby. Zastanawiałam, się nad jakimś napisem typu Olivia albo Toy Box, ale do tego potrzebne by mi były szablony do literek, a tych w sklepie nie znalazłam. Olivka uwielbia motylki, więc wycięłam z ozdobnego papieru motylka i metodą decoupage nakleiłam go na skrzynię. Za bardzo się w jednym miejscu wczułam w nakładanie kleju i zrobiłam dziurę w papierze :-/ wycięłam więc jeszcze jednego mniejszego z innego papieru i nakleiłam na dziurę :-) Kupiłam też ozdobne różowe guziki w białe kropeczki i naszyłam z przodu siedzenia, a oto efekt końcowy z którego jestem bardzo, ale to bardzo dumna :-)))



Namawiam bardzo do eksperymentowania. Naprawdę cały proces był prosty i szybki, a koszt niewspółmierny do kosztu gotowych skrzyń na zabawki, które w UK potrafią kosztować nawet 250 funtów!!!